Link do Akademii

Kontynuacją projektu "Przez rok nie kupię jedzenia" jest Akademia Przyziemnych Umiejętności. Poza Akademią w ramach ClearMind.pl dbam o dobrostan mentalnym pracowników firm oraz rozwijam kreator stron internetowych Najszybsza.pl. Miło mi będzie jeśli odwiedzisz te projekty!


piątek, 12 grudnia 2014

Posiłek spod śniegu


Niby warzywnik już śpi, ale pod drobną warstwą śniegu kryje się nadal pełno pysznego jedzenia.

Niektóre warzywa mają już swoje ostatnie pięć minut przed przemarznięciem. Inne będą rosły przez całą zimę. Jeszcze inne - jak czosnek - posadzone na jesień czekają tylko na nadejście Walentynek (koniec Okresu Persefony u nas), by rozpocząć nowe życie.

Brukselka ponoć jest najlepsza, gdy przetrwa kilka mrozów. Z tej jednej rośliny będą jeszcze trzy obiady. Zjadamy nie tylko malutkie "kapustki", ale też duże liście brukselki. Mają specyficzny, brukselkowy smak.

brukselka
Na grządkach jest jeszcze kilka orientalnych "kapust" pak choi. Są dość delikatne, ale przetrwały już kilka mrozów po minus dziesięć stopni. Już nie są tak chrupiące, kawałki trzeba odrzucić, ale nadal pysznie smakują podsmażane.

pak choi odmiany Tsoi Sim - wystrzelił do kwiatów, ale jest pyszny po podsmażeniu

nasze ulubione śniadanie - pak choi podsmażany na oleju z dodatkiem curry, kurkumy, czosnku, czasem sezamu
Mibuna jest bardziej delikatna niż pak choi. Są to już jej ostatnie dni na grządce, ale nadal po odmrożeniu jest smaczna.


mibuna
Tu raczej musicie mi uwierzyć na słowo. To są kalarepki z "drugiego rzutu". Sadzonki przeniosłem z rozsadnika na grządkę późnym latem. Mimo kilku mrozów, kalarepki nadal są smaczne. Już może nie tak perfekcyjnie jędrne, ale nie ma to jak żywe jedzenie.

kalarepki
W mądrych książkach piszą, że pory przetrwają zimę. Na razie mają się świetnie i mimo małego płaszcza ze śniegu są twarde i chrupiące. Cebuli zdecydowanie zbyt mało posadziłem i już się skończyły zapasy. Por jest dobrym zamiennikiem.

pory
Jarmuż to typowo zimowe stworzenie. Ten egzemplarz ma już ponad dwa lata. Przetrwał minus dwadzieścia stopni bez okrycia. Na przednówku będzie ważnym składnikiem sałatki pasterskiej.

jarmuż odmiany East Fresian Palm
Odmianę Russian Red jarmużu mam pierwszy rok. Według mnie jest smaczniejszy od wschdniofryzyjskiego. Właśnie teraz, w grudniu, świetnie nadaje się jako warzywo do obiadu.
jarmuż odmiany Russian Red, gdy tylko przyświeci słońce rośliny się podniosą
Zostały jeszcze w warzywniku resztki dużych liści kapusty. Daję je na bieżąco kurom, by miały trochę zieleniny w tym trudnym dla nich czasie.

Grządki okazują się dobrym miejscem do "przechowywania" jedzenia w zimie.

---
Powiązane tematy:

Żniwa zimą


36 komentarzy:

  1. Jednym z przydatnych zrodel zimowych ogrodow sa
    catalogi nasion ogrodniczych i ich zimowe nasiona.
    Przykladowo: lista warzyw ogrodu zimowego
    zamieszczona na stronie - www.territorialseed.com/
    Winter_Garden_Seed_List

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawym przykładem na warzywo dające plony także zimą jest słonecznik bulwiasty (topinambur). Odporny na mrozy i łatwy w uprawie (w teorii bo dopiero w przyszłym roku potwierdzę/sprostuję teoirę na podstawie własnych doświadczeń).

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam że trochę zazdroszczę. Warzywka pierwsza klasa nie to co z dyskontu. Z drugiej strony nie do pogodzenia z życiem zawodowym. Ps. Ciekawie piszsz i super fotki.

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie tu u Ciebie, niezły wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomysł z kalarepkami kradnę, nigdy jeszcze nie próbowałam ich zostawić na zimę. Serdecznie pozdrawiam , Monika :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż dziwię się że trafiłam na Twojego bloga dopiero teraz. Bardzo ciekawe przedsięwzięcie i naprawdę nieziemski pomysł :)
    Świeży jarmuż w zimie z własnego ogródka wydaje się być rzeczywistością z powieści Lema.
    Szkoda tylko że nie zawsze nasze miejsce zamieszkania pozwala nam na takie cuda. Ale jak to mówią chcieć to móc, mam nadzieję że i ja kiedyś będę mogła sobie na to pozwolić :)
    __________________
    Natalia, http://www.pieceofsimplicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Patrzę, czytam i ... trochę zazdroszczę tej "lodóki" :)))
    Pomysł rzeczywiście świetny a i Twoja praca godna podziwu.

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć,
    Ciekawe przedsięwzięcie, a ja trafiłem na Twojego bloga dopiero teraz:/. Bardzo podoba mi się fakt, że drogę tę obrałeś z wyboru, a nie konieczności. Mam nadzieję, że ten wpis nie jest ostatnim i że będziemy mogli śledzić Twoje poczynania jeszcze długo.
    Pozdrawiam,
    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy jakiś nowy wpis ? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekamy na nowe wpisy

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam, jestem ze śląska. Z mężem w tym roku rozpoczynamy prowadzenie naturalnego warzywniaka, do tej pory był prowadzony konwencjonalnie, ale bez sztucznych nawozów i oprysków. Zainteresowaliśmy się permakulturą i ogólnie rolnictwem ekologicznym. Chcemy produkować dobre jedzenie. Hodujemy również owce, króliki, świnie ;) Jak wrażenia z perspektywy dłuższego czasu? Jola G.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten czlowiek chyba umarl z glodu bo nie kupowal jedzenia! Napisz pan cos wielu ludzi czeka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba blog umarł :/

    OdpowiedzUsuń
  14. I really appreciate your professional approach. These are pieces of very useful information that will be of great use for me in future.

    OdpowiedzUsuń
  15. Super blog. Bardzo ciekawe informacje. Blog warty polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Super sprawa, nie wiedziałem, że pod śniegiem może być tyle pożywnych rzeczy! Najwyższy czas przestać być ignorantem w tych sprawach.

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny pomysł! Zaradność na najwyższym poziomie. Pozazdrościć.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem jak możecie to jeść bo ja na pewno bym tego nie jadł.

    OdpowiedzUsuń
  19. unfortunately, nature sometimes happens, but still you should not lose heart, everything will be fine with spring

    OdpowiedzUsuń
  20. Lepszego blogu to ja nigdzie nie widziałem. Wszystko jest na swoim miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Thanks a lot for such an informative post regarding the winter staying for different vegetables. I have ver positive recommendations english writing website apply if needed. Great post, thanks for sharing!

    OdpowiedzUsuń
  22. Moim zdaniem ten wpis naprawdę jest bardzo ciekawy.W przyszłości tym się na pewno zainteresuje.

    OdpowiedzUsuń
  23. O takim czymś to ja nigdy nie myślałem.Dla mnie naprawdę to jest bardzo interesujące.

    OdpowiedzUsuń
  24. Moim zdaniem tam jest bardzo pięknie.Na pewno bardzo dużo osób tam kiedyś zaglądnie.Tak uważam.

    OdpowiedzUsuń
  25. A jak wygląda u was kwestia uprawy pszenicy? Jak myślicie, na jaką odmianę najlepiej się zdecydować? Ja rozważam pszenicę ozimą z oferty https://www.syngenta.pl/uprawy/zboza/pszenica-ozima Do tej pory słyszałem same pochlebne opinie na jej temat.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  27. Trochę przypadkowo wszedłem na ten blog, ale ten artykuł naprawdę jest niesamowity.

    OdpowiedzUsuń
  28. 38 yr old Speech Pathologist Kori Pedracci, hailing from Frontier enjoys watching movies like Divine Horsemen: The Living Gods of Haiti and Knife making. Took a trip to Rock-Hewn Churches of Ivanovo and drives a Gordini Type 24S. Oficjalna strona

    OdpowiedzUsuń
  29. Super, jest to niesamowite.

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny wpis! Szkoda, że blog już nie je aktualizowany :(

    OdpowiedzUsuń